Internet nas zalewa. Można się go bać, ale można również wykorzystać na każdy sposób. Jedni wpadają na bardziej konwencjonalne pomysły i zakładają strony promujące własne przedsiębiorstwa, a inni wynajmują wirtualne biuro. Za kilkadziesiąt złotych miesięcznie można mieć prestiżowy adres do rejestracji własnej działalności oraz fizyczne miejsce udostępnione do kontroli z Urzędu Skarbowego. Co prawda przez większość czasu znajdujemy się gdzie indziej, ale ma to oczywiście swoje pozytywne strony. W końcu możemy prowadzić działalność różnego rodzaju, jak na przykład firmę zajmującą się tłumaczeniami. Po co nam co miesiąc płacić niebagatelne stawki za nieruchomość, gdy możemy oddawać się pracy w domu pilnując dziecka? Albo pojechać na wakacje do zagranicznego kurortu, gdzie będziemy pracować przy laptopie? Taka praca z widokiem na ocean lub basen jest o wiele bardziej przyjemna niż ślęczenie w biurze. Właśnie dlatego coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na takie wirtualne rozwiązanie problemu siedziby firmy.