Zauważyłam ostatnio epidemię grudek na czole i nie tylko. Wcale mnie to nie dziwi, bo jesień to idealny moment na pojawienie się właśnie takich problemów ze skórą. Mowa o trądziku grudkowatym, który pojawia się głównie na czole, ale może spokojnie objąć każdą część twarzy, a nawet ciała. Przyjrzyjcie się dokładnie swoim zmianom, porównajcie z tym, co opisuję ja i być może znajdźcie w końcu lekarstwo na Wasze problemy. Koniec z grudkami na czole! 🙂
Dlaczego skóra produkuje sebum w nadmiarze?
Od tego wszystko się zaczyna. Z powodu genów, zaburzeń hormonalnych czy niewłaściwej pielęgnacji lub diety nasza skóra zaczyna produkować nadmiar sebum. Najważniejszą jednak przyczyną jest składnik naszego życia, o którego zgubnym wpływie często zapominamy. Mowa o stresie. Stres wpływa negatywnie na gospodarkę hormonalną a także pracę układu pokarmowego. Najczęściej najbardziej zaburzona jest praca jelit. Zmniejsza się wtedy ilość wchłanianych składników odżywczych (witaminy, tłuszcze, białka itd.), ale też spada poziom „dobrych bakterii” w jelitach. W połączeniu z niewłaściwą dietą tego typu niedobory skutkują najróżniejszymi problemami ze skórą, ponieważ odbija się to na naturalnej barierze ochronnej naszej skóry. Mniej bakterii w jelitach = mniej „dobrych bakterii” na skórze = osłabiona bariera ochronna = grzybica.
Grzybica?!
Przyczyną trądziku są nie tylko bakterie. Mogą być nią także grzyby i pasożyty. Co ciekawe, to właśnie grzybiczy trądzik jest najczęściej tym, którego tak ciężko wyleczyć. Latem dodatkowo pojawia się problem z potliwością i nadprodukcją sebum w związku z wysokimi temperaturami. Skóra „dusi się” pod kremami lub makijażem, mocniej się poci i z dnia na dzień na czole pojawia się coraz więcej grudek… A to dlatego, że wilgoć i ciepło to idealne warunki do rozwoju grzybów z rodzaju Malassezia.
Źródło
Malassezia
Grzyb Malassezia (często gatunek fur fur, ale jest ich kilkanaście) żywi się naszym sebum. Dobrze rozwija się więc na obszarach skóry bogatych w gruczoły łojowe. W moim przypadku jest to czoło i skrzydełka nosa, sporadycznie broda. Jeśli z wymienionych już wcześniej przyczyn w naszych porach gromadzi się spora ilość sebum o składzie bogatym w nienasycone kwasy tłuszczowe o długich łańcuchach (co wynika ze złej diety!), w połączeniu z osłabioną odpornością naszej skóry (zazwyczaj płytko unaczynionej) stwarzamy idealne warunki do rozwoju jegomościa. Co ciekawe, ogromną rolę odgrywa tu również sama pielęgnacja skóry. Trądzik grzybiczy wzmagają kosmetyki naturalne oraz olejki. W laboratorium grzyba tego hoduje się na oliwie z oliwek lub oleju migdałowym, czyli olejach, które są powszechnie stosowane w kosmetykach (!), szczególnie naturalnych.
Skąd wiadomo, że to właśnie grzybica?
Najlepiej zrobić badanie naskórka, ale wiadomo, jakie są realia w Polsce. Dermatolog jest od tego, żeby przepisać lek, który zobowiązał się „sprzedawać” w ramach współpracy. Sypnie kilkoma próbkami i zaufa swojej intuicji. Na co komu badanie pod mikroskopem?
Jeśli zaobserwowałeś u siebie jeden z następujących objawów, możesz mieć problem z grzybicą skóry:
Bardzo wzmożone wydzielanie sebum. Zazwyczaj na czole, okolicach nosa, między brwiami lub na brodzie.
Grudki – całe czoło było pokryte grudkami, często nieczerwonymi. To po prostu kaszka.
Grudki co jakiś czas mogą robić się lekko czerwone albo przekształcać się w ropne pęcherzyki, które znikają w ciągu kilku lub kilkunastu godzin.
Duża skłonność do wągrów
Może wystąpić delikatne swędzenie lub łaskotanie skóry pokrytej grudkami
Permanentne zaczerwienienie twarzy w formie plam, w szczególności zaczerwienienie nosa i skóry dookoła niego, a także między brwiami.
Objawy mogą występować nie tylko na twarzy, ale też skórze głowy, karku, szyi, plecach, ramionach.
Przetłuszczanie włosów i/lub łupież.
UWAGA! Objawy są niemal identyczne jak w przypadku nużycy. Stąd lepiej zrobić badanie naskórka. Ewentualnie można odstawić wszystkie kremy i makijaż i stosować dwa razy dziennie przez 3-4 dni krem Nizoral. Jeśli objawy się nasilą, nie jest to trądzik grzybiczy. Warto wtedy zainteresować się nużycą:
CZYM JEST NUŻYCA?
Obecność Malassezia wywołuje mikrozapalenia prowadzące do świądu i zaczerwienia. Sam grzyb jednak hamuje reakcje zapalne, w związku z czym nie mamy na twarzy dużych, bolących wulkanów jak to bywa w przypadku trądziku bakteryjnego. Skąd więc biorą się ewentualne zaczerwienia i ropne krostki? Grzyb Malassezia wytwarza enzym rozkładający tłuszcze do wolnych kwasów tłuszczowych i to m.in. właśnie one wywołują reakcje zapalne w naszej skórze.
Źródło
Źródło
Źródło
Źródło
Co pograsza stan skóry?
– niewłaściwa dieta – niedobory witamin z grupy B, a także selenu i cynku. Spożywanie żywności przetworzonej, powodującej, że produkowane sebum jest gęste i zawiera składniki, będące pożywką dla drobnoustrojów.
– niewłaściwa pielęgnacja – stosowanie naturalnej pielęgnacji i olejów. Jeśli używamy olejków lub niedokładnie oczyszczamy twarz, a nasza skóra jest tłusta i płytko unaczyniona, musimy liczyć się z tym, że za jakiś czas, może do drzwi naszego raju zapukać Malassezia.
– makijaż – podczas zakażenia najlepiej unikać wszelkich podkładów i pudrów (choć znalazłam takie, które mi nie przeszkadzały), bo to właśnie one najczęściej rozpoczynają naszą „przygodę” z grzybicą. Źle dobrane kosmetyki kolorowe zatykają pory, ograniczają oddychanie skóry, zwiększają wilgotność naskórka i wydzielanie sebum. A my, żeby te krostki zakryć, nakładamy więcej podkładu i tworzy się błędne koło… 🙁
– antybiotyki, również te przepisywane na trądzik – początkowe pogorszenie stanu skóry często nie wynika z faktu, że skóra się oczyszcza, ale z faktu, że antybiotyk zabija bakterie, robiąc miejsce dla grzyba. Po czasie możemy zaobserwować, że stan skóry się poprawia, bo równolegle zaczynamy zmieniać np. styl życia. Wtedy wydaje nam się, że skóra się już oczyściła, co jest mylne i grozi nawrotami objawów. Jeśli od lat przyjmujesz różne antybiotyki na trądzik i żaden nie pomaga, radzę odstawić wszystkie leki.
– stosowanie brudnych lub niedostatecznie oczyszczonych akcesoriów do makijażu lub pielęgnacji twarzy/ciała/włosów, np.: pędzle, gąbeczki do makijażu, gąbki do mycia twarzy lub ciała, szczotki do twarzy/ciała/włosów, masażery.
– duża potliwość skóry, w miejscach, gdzie pojawiają się objawy
– nadmierne opalanie się – początkowo określone fale w docierającym do naszej skóry świetle słonecznym niszczą grzyba, ale przy nadmiarze słońca skóra zaczyna produkować sebum (czyli pokarm dla grzyba) w nadmiarze i nagle światło staje się niewystarczającym lekarstwem na Malassezia. Dlatego właśnie koniec lata i jesień to okresy zaostrzenia objawów.
– stosowanie ciężkich filtrów do opalania
– zmiany hormonalne, w tym ciąża i przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych
– przyjmowanie sterydów – również ukochanych przez dermatologów w kontekście zwalczania trądziku
– nadwaga
– maseczki z drożdży, bo grzyb, o którym mowa, żywi się nimi
Jak wyleczyć zakażenie grzybem Malassezia?
Jest to choroba ciężka do wyleczenia, ponieważ grzyby te mają grube ściany komórkowe. Należy połączyć kurację ograniczającą wydzielanie sebum z kosmetykami złuszczającymi oraz lekami na grzybicę. Zdarza się, że tych ostatnich można uniknąć i wystarczy stosowanie jedynie kosmetyków złuszczających. Wtedy po prostu zmniejszamy ilość sebum, a więc mniej dokarmiamy grzyba i po czasie on sam obumiera. Jeśli jesteście ciekawi moich rozwiązań, zasubskrybujcie Beat The Boredom na Google+, Facebooku, Bloglovin lub Instagramie i bądźcie na bieżąco z nowościami.
Jak walczyć z tymi przypadłościami? Jak uzyskać piękną, zdrową skórę? To naprawdę możliwe. Wielu przed Wami już się udało. Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w poniższych postach (są w trakcie tworzenia, więc lista będzie się wydłużać). Serdecznie zapraszam! 🙂