L’Oreal Czysta Glinka żel oczyszczający z eukaliptusem

0
1471
Rate this post

Zapowiadany na Instagramie żel L’Oreal Czysta Glinka w wersji z eukaliptusem wzbudził moje wątpliwości. Pierwsze dni były bowiem burzliwe. Miałam wrażenie niedomytej twarzy, pojawiło mi się więcej wyprysków i odrzucił mnie jego zapach. Coś jednak między nami zaiskrzyło i dziś opowiem Wam o tym uczuciu.

Kwestie techniczne
Żel kosztuje w Rossmannie 29,99 zł / 150 ml. To wysoka cena jak na drogeryjny produkt do oczyszczania twarzy, zważywszy na to, że do najwydajniejszy nie należy. Opakowanie ma przepiękne. Cudowny kolor pastelowej mięty zdecydowanie wyróżnia się na półce. Producent pomyślał też o pozostawieniu przezroczystych ścianek na dole tubki, żeby bez problemu można było ocenić, czy kosmetyk dobija dna.
[Pin on Pinterest]
[Pin on Pinterest]
Żel do mycia twarzy z glinką – najlepsza opcja dla cery tłustej
Składniki aktywne to trzy rodzaje glinek: biała, zielona oraz czerwona Ghassoul. Idealna mieszanka, ponieważ każdy jej składnik posiada nieco inne właściwości. Biała łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację skóry, zielona zbiera nadmiar sebum i działa antybakteryjnie, a Ghassoul leczy łojotok i nieco obkurcza naczynka, zmniejszając zaczerwienia. Dodatkowo w żelu L’Oreal znajdziemy: antybakteryjny ekstrakt z eukaliptusa, absorbującą sebum skrobię kukurydzianą, regulujący pracę gruczołów łojowych glukonian cynku, odblokowujący pory kwas salicylowy oraz chroniący wrażliwą i odwodnioną skórę karagen z alg morskich. Składniki są więc ciekawe, choć wiele osób może narzekać na obecność SLES.

Skład

Aqua / Water , Kaolin, Glycerin, Butylene Glycol, Zea Mays Starch / Corn Starch, Decyl Glucoside, Sodium Laureth Sulfate , PEG-7 Glyceryl Cocoate, Eucalyptus Globulus Leaf Extract , Zinc Gluconate, Moroccan Lava Clay, Carrageenan, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Montmorillonite, Salicylic Acid, Phenoxyethanol, CI 61570 / Green 5, CI 77492 / Iron Oxides, Linalool, Geraniol, Coumarin, Citronellol, Parfum / Fragrance.

Koalą to ja nie jestem!
Zapach tego żelu mnie przeraził. Jestem bardzo odporna na brzydkie zapachy, wręcz intrygują mnie wszelkie dziwaczne kompozycje, ale tutaj intensywny kremowo-ziołowy zapach wręcz doprowadzał mnie do mdłości. Liczyłam na coś miętowego i bardziej odświeżającego lub ewentualnie perfumowanego, a okazało się, że dominuje tu eukaliptus – nie moja bajka. Pewnie pachnie tak samo jak maseczka z tej serii, więc jeśli już jej próbowaliście, znacie ten zapach. Dla mnie jest to woń maści zmieszana z męskimi perfumami słabego sortu. Przyzwyczaiłam się do tego dopiero po miesiącu.
[Pin on Pinterest]
Idealny produkt oczyszczający dla skóry tłustej i odwodnionej
Sam żel ma bardzo kremową konsystencję. Wręcz mam wrażenie, jakbym była się kremem, przez co początkowo czułam, że moja skóra nie jest dostatecznie oczyszczona. Nie pieni się i absolutnie nie wysusza mojej skóry. Często żele stroszą mi suche skórki na nosie, a ten je doskonale pielęgnuje. Wydaje mi się więc, że jest stworzony dla skory tłustej i odwodnionej, mieszanej lub normalnej. Duża zawartość glinki pozwala mi na stosowanie tego żelu jako maski. Rano zostawiam go na kilka minut na twarzy, żeby moja skóra była bardziej matowa w ciągu dnia.

Mój ulubiony krem nawilżający na suche skórki

[Pin on Pinterest]
Mniej wągrów i zaczerwienień
Ponieważ żel zawiera kwas salicylowy, po pierwszych użyciach można zauważyć pogorszenie stanu skóry. Tak było w moim przypadku. Jednak intensywne peelingi, stosowanie kwasów i używanie raz dziennie szczoteczki sonicznej z tym żelem przyspieszyły proces oczyszczania i po ok. 2 tygodniach moja skóra znacznie się poprawiła. Mam na niej mniej wągrów i mniej krostek, choć ostatnio wysypało mnie na połowie twarzy i nie mogę się tego pozbyć. Nie wiem, co to za zwyczaje, żeby mieć armagedon tylko po lewej stronie? 😀

Jakiej szczoteczki sonicznej do twarzy używam?

Zdecydowanie widzę też poprawę w ogólnym wyglądzie skóry, jej strukturze. Jestem też przekonana, że zmniejszył moje naczynka na twarzy. Nie podrażnił mnie też mimo zawartości silnego detergentu – skład wskazuje na to, że SLES właściwie jest tu raczej niewiele i główne właściwości oczyszczające zawdzięczamy białej glince, dlatego produkt poleciłabym także osobom z wrażliwą skórą.

Niestety nie widzę różnicy w ilości wydzielanego sebum. Moje gruczoły łojowe to pracoholicy. 😉
[Pin on Pinterest]
Podsumowując…
Choć nadal nie jestem do niego przekonana, uważam, że to jeden z najlepszych produktów do oczyszczania skóry dostępny w drogerii, szczególnie dla kobiet po 20 r.ż. Warto więc choć raz sięgnąć po niego lub któregoś z jego braci (dostępne są wersje z czarnym węglem i peelingująca z algami). Ponieważ mój żel dobija już dna, sięgnę teraz po Pure Clay z czarnym węglem – mam nadzieję, że pachnie tak samo pięknie jak maseczka. 🙂

Znacie tę nowość od L’Oreal? Jaki jest Wasz ulubiony produkt do oczyszczania twarzy?